Na początek może do tego, którego twarz widzisz codziennie rano w lustrze. A później... Tak, tak do tej, którą mijasz na ulicy i do tego, który na Ciebie patrzy jadąc autobusem też. (A może do mnie? Bo w końcu czytasz te kilka słów, które tutaj połączyłam w jakąś całość.) Nie chowaj swoich...